Prawie każda dorosła kobieta w Ameryce przynajmniej raz w życiu eksperymentowała z przedłużaniem włosów. Większość z nich zdecydowała się na to ponownie, a część się nad tym zastanawia. Moda na doczepy pojawiła się także w Polsce. Profesjonalne salony fryzjerskie oferują różne metody przedłużania, a sklepy z gotowymi dopinkami zachęcają do samodzielnego zakładania pasemek wielokrotnego użytku. Mimo tak dużej popularności zabiegów wydłużających włosy, wiele osób wciąż ma wątpliwości, czy ten sposób zmiany wyglądu jest bezpieczny. Dziś rozwiewamy wątpliwości, odpowiadając na najczęściej zadawane pytania.
CZY PRZEDŁUŻANIE WŁOSÓW NIEODWRACALNIE NISZCZY WŁOSY?
To pytanie zadają sobie wszystkie kobiety rozważające doczepienie sobie włosów. Nie ulega wątpliwości, że nowoczesne metody przedłużania zapewniają niesamowite efekty, którymi można się cieszyć przez długi czas. Jednak czy radykalna zmiana wyglądu i ingerencja w strukturę włosów, nie zaburzy ich normalnego funkcjonowania? Odpowiedź brzmi: przy prawidłowo dopasowanej technice przedłużania, nie wyrządzimy krzywdy naszym naturalnym włosom.
JAKA METODA PRZEDŁUŻANIA WŁOSÓW JEST NAJBEZPIECZNIEJSZA?
Do wyboru mamy wiele metod, a każda z nich wiąże się z inną pielęgnacją i wymaga innego podejścia. Jeśli nie jesteś pewna, na jaką technikę się zdecydować, najlepszym rozwiązaniem będzie wizyta u eksperta. Fryzjer obejrzy Twoje włosy i oceni ich stan, a następnie poleci zadowalającą metodę. Już wcześniej warto jednak poznać rekomendowane techniki przedłużania i przejrzeć opinie osób, które je przetestowały. Obecnie uważa się, że najmniej inwazyjne i szkodzące naszym włosom, są sposoby przedłużania na zimno, czyli bez stosowania wysokiej temperatury. Dlatego mając na uwadze zdrowie włosów, dobrze jest decydować się na takie doczepy, jak pasemka tape-on, clip-in albo włosy na żyłce.
WŁOSY NATURALNE CZY SYNTETYCZNE?
Zarówno włosy naturalne, jak i syntetyki, mają swoje plusy i minusy. I choć panuje ogólne przekonanie, że najlepiej sprawdzają się te pierwsze, warto zdać sobie sprawę z zalet włosów syntetycznych. Główną z nich jest cena. Przykładowo, w sklepie internetowym Europe-Hair, za zestaw długich włosów syntetycznych na spince (clip-in), zapłacimy 59 zł. To dużo taniej w porównaniu do indyjskich włosów Remy, które w podobnym zestawie kosztują w tym samym sklepie 139 zł. Nie można jednoznacznie stwierdzić, który rodzaj włosów jest lepszy. Syntetyki są tańsze, ale posłużą nam krócej. Włosy naturalne przyjemniej się nosi, bo cechują się wyjątkową miękkością i nie drapią. Jeśli szukasz przedłużenia na chwilę, wybierz włosy syntetyczne. Najlepiej te z włókna japońskiego kanekalon (100%). Przedłużając włosy na okres co najmniej kilku miesięcy, postaw na dopinki naturalne.
JAKI BĘDZIE STAN WŁOSÓW PO ZDJĘCIU DOCZEPÓW?
Mnóstwo kobiet pyta, czy kondycja ich włosów po kilku miesiącach noszenia doczepów, wróci do dawnego stanu. Stan włosów idzie w parze z ich pielęgnacją i naszym podejściem do nowej fryzury. Kluczową zasadą jest powstrzymanie się przed ruszaniem łączeń. W przypadku przedłużania na mikroringi, będą to metalowe obrączki, a przy przedłużaniu keratynowym, miejsca tzw. zgrzewów. To najbardziej wrażliwe strefy, których nie wolno narażać na niepotrzebne uszkodzenia. Ponadto, istotne jest regularne nawilżanie włosów (również syntetyków!), przez stosowanie masek i odżywek bez spłukiwania. Im mniej kontaktu z prostownicą, tym lepiej. Pomocne jest też związywanie włosów do spania, co zapobiegnie powstawaniu kołtunów. Dzięki stosowaniu tych zasad, po zdjęciu doczepów przez fryzjera, nasze naturalne włosy będą wyglądać zdrowo i pięknie. Bardzo możliwe, że przez te kilka miesięcy sumiennej pielęgnacji, nabiorą jeszcze więcej blasku i pozytywnie nas zaskoczą zregenerowanym stanem.
Teraz, kiedy już znasz odpowiedzi na podstawowe pytania związane z przedłużaniem włosów, stoi przed Tobą poważna decyzja – wybór metody i rodzaju włosów. Profesjonalnych produktów szukaj w sklepie internetowym Europe Hair. W różnych zakładkach znajdziesz włosy naturalne i syntetyczne, w rozmaitych kolorach i zestawach.